Edukacja seksualna

Przewodnik po lubrykantach intymnych cz. II

Przewodnik po lubrykantach cz.II – Skład lubrykantów wodnych, fakty i mity

Od zawsze miałam niezwykle wrażliwą skórę. Pamiętam, jak dermatolog z niedowierzaniem mówił mi: „Jak to cię piecze? Przecież ten krem jest dla dzieci!” I tak oto, z podobnym podejściem, zaczęłam swoją przygodę z lubrykantami — lekkie pieczenie? Ach, to chyba normalne… Ale nie, nie musi tak być! Obiecuję, że jest możliwe znalezienie odpowiedniego lubrykantu nawet dla najbardziej wrażliwej skóry – tak jak ja znalazłam idealny dla siebie.

W poprzednim artykule omówiłam podstawowe typy lubrykantów, a dzisiaj przyjrzę się bliżej lubrykantom wodnym i ich składnikom. Dobrze dobrany produkt może nie tylko sprawić, że intymność będzie przyjemniejsza, ale także może chronić przed podrażnieniami i zmniejszać ryzyko infekcji. Ale uwaga, nie wszystkie lubrykanty są sobie równe. Niektóre mogą nawet uszkadzać komórki naskórka i zwiększać ryzyko infekcji.

Tak jak inne produkty kosmetyczne, lubrykanty nie są odporne na trendy i chwyty marketingowe. Dlatego przy omawianiu składu, wyjaśnię najczęstsze oznaczenia, z jakimi możecie spotkać się podczas zakupów i na jakie zwracać uwagę, aby odnaleźć najlepszy produkt dla Waszej skóry.

1. Co znajdziemy w składzie lubrykantów wodnych?

Podstawą każdego lubrykantu wodnego jest woda, choć w niektórych produktach organicznych jest uzupełniana lub zastępowana wyciągiem z roślin. Na kolejnych pozycjach w składzie produktu znajdziecie substancje zagęstszające, które zapewniają odpowiednią konsystencję produktu i osiągnięcie pożądanej tekstury. Lubrykanty wodne również wymagają dodatku konserwantów i regulatorów pH do zapewnienia długotrwałości produktu i ochrony przed mikroorganizmami, zapewniając bezpieczeństwo i stabilność produktu.

Niektóre lubrykanty zawierają też substancje stymulujące jak kapsaicyna czy mentol, które mogą zwiększać doznania poprzez delikatne mrowienie lub chłodzenie. W wariantach smakowych dodaje się słodziki.

Dodatkowo, w niektórych formułach znajdziemy składniki takie jak witamina E, kwas hialuronowy, karagen czy olejek CBD, które mogą oferować dodatkowe korzyści, takie jak nawilżenie, regeneracja skóry czy właściwości przeciwinfekcyjne.

Funkcja Składniki
Baza lubrykantu woda, aloes
Główna substancja zagęszczająca gliceryna, hydroksyceluloza
Dodatkowe substancje zagęszczające glikol propylowy, PEGi, guma ksantanowa, agar, guma celulozowa
Konserwanty i regulatory pH benzoesan sodu, sorbinian potasu, kwas cytrynowy, parabeny, EDTA, kwas mlekowy
Substancje stymulujące kapsaicyna, mentol
Słodziki sukraloza, sacharyna sodowa, ksylitol
Inne witamina E, kwas hialuronowy, karagen, olejek CBD

Przeczytaj także poprzednią część przewodnika WellVibed po lubrykantach.

2. Właściwości lubrykantów:

Dwa z najważniejszych parametrów, wynikających ze składu lubrykantów, to ich pH oraz osmolalność. Niestety oprócz określenia “zbilansowane pH” (co oznacza zbliżone do pH pochwy), producenci o nich nie informują, a według najnowszych zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)[1], ich wartości mogą być ważniejsze dla naszej skóry i zdrowia niż pojedyncze składniki lubrykantu.

2.1. pH

Właściwe pH lubrykantu (jego odczyn, miara kwasowości i zasadowości) ma znaczenie dla komfortu i zdrowia intymnego. Lubrykant powinien być dostosowany do naturalnego pH obszaru, w którym jest używany, aby uniknąć dyskomfortu lub podrażnień. W przeciwnym razie może prowadzić do zaburzenia naturalnej równowagi flory bakteryjnej, co z kolei może skutkować podrażnieniami, a nawet większą skłonnością do infekcji.

Typowe pH pochwy waha się od 3,8 do 4,5, choć ulega sezonowym wahaniom i zwiększa się po menopauzie, u osób po waginoplastyce (także SRS) jest nieco wyższe w zakresie 5 – 6[2]. Tymczasem pH odbytu jest bliższe neutralnemu, około 7,0. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)[1], optymalne pH lubrykantu do stosowania waginalnego to około 3,5-4,5, a dla zastosowań analnych 5,5-7.

Choć organizm potrafi regulować pH, częste stosowanie lubrykantów (na przykład kilka razy dziennie) może zaburzyć tę zdolność, zwłaszcza w miejscach intymnych. Dlatego przy wyborze lubrykantu, zwracajcie uwagę na jego pH, aby wspierać zdrowie i równowagę swojego ciała.

2.2. Osmolalność

Osmolalność to miara ilości cząsteczek w 1 kilogramie rozpuszczalnika, najczęściej wody. To ważny parametr dla lubrykantów, ponieważ wpływa na to, jak produkt oddziałuje z komórkami naskórka. Lubrykanty o wysokiej osmolalności, znane jako hipertoniczne, mogą wysuszać skórę, wyciągając z niej wodę. Z kolei te o niskiej osmolalności, czyli hipotoniczne, mogą prowadzić do pękania komórek przez zbyt intensywne ich nawadnianie, co czasami objawia się podrażnieniem lub pieczeniem.

Idealnie, osmolalność lubrykantu powinna zbliżać się do osmolalności naturalnych płynów ciała, takich jak wydzielina z pochwy (260–370 mOsm/kg) czy nasienie (250–380 mOsm/kg), co zapewnia optymalny komfort i bezpieczeństwo. 

Badania wykazują, że największy negatywny wpływ mają silnie hipertoniczne lubrykanty (> 1500 mOsm/kg)[3], które mogą głęboko uszkodzić naskórek. Podobny trend jest obserwowany również przy stosowaniu lubrykantów analnie[4]. Dlatego też Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)[1] zaleca używanie lubrykantów o osmolalności nieprzekraczającej 1200 mOsm/kg, aby zminimalizować ryzyko uszkodzeń błon śluzowych.

Większość lubrykantów dostępnych na rynku ma osmolalność znacznie wyższą, często w zakresie 2000–6000 mOsm/kg, co może niekorzystnie wpływać na zdrowie intymne. Niestety nie jest to informacja podawana przez producentów, jedyne informacje na temat osmolalności poszczególnych produktów często pochodzą z niezależnych badań i recenzji blogerów.

pH Osmolalność / mOsm/kg
Środowisko pochwy 3,5 – 4,5 260 – 370
Środowisko odbytu 6,0 290
Sperma 7,0 315
Durex® Play More[6] 4,5 1332
Durex® Play Soothing[6] 4,2 1373
Gun Oil® H2O[6] 5,6 3955
Intimate Earth Hydra[7] 5,0 >2500
Jo Agape[7] 4,0 >2500
Jo H2O[7] 6,5 >2500
KY® Jelly[6] 4,6 2007
KY® Natural Feeling Liquid[6] 3,9 4523
Pjur Back Door Moisturizing 4,5 550
Pjur Med Natural 4,5 600
Sliquid H2O[7] 4,2 144
Sliquid Organics Natural[7] 4,4 94
Sliquid Sassy[7] 4,5 763
Sliquid Sea[7] 4,1 93
Wicked Aqua Sensitive[7] 5,1 >2500
Wicked Simply Aqua[7] 4,9 1761
Wicked Simply Aqua Jelle[7] 4,7 >2500

 

3. Najczęstsze oznaczenia – czyli czego nie ma w lubrykantach

Informacją, którą najchętniej podają producenci to to, czego w ich produktach nie ma. Najłatwiej odnajdziecie informacje “bez gliceryny” czy “bez parabenów”. Czy to są faktycznie niebezpieczne substancje? Którymi oznaczeniami powinniście się kierować dla swojej skóry? Przyjrzyjmy się najczęstszym podejrzanym.

3.1. Gliceryna

Chociaż gliceryna jest wszechobecna – znajduje się w wielu kremach, syropach na kaszel i innych codziennych produktach – wokół niej narosło sporo kontrowersji w świecie lubrykantów. Lekarze i seksuolodzy czasem zastanawiają się, dlaczego mówi się o „alergii” czy „nadwrażliwości” na ten składnik. Strony kosmetyczne zapewniają, że gliceryna jest całkowicie bezpieczna. Czy w takim razie te “nadwrażliwości” to mit?

Gliceryna jest bezpieczną dla skóry substancją, jednak produkty z nią często mają wysoką osmolalność, co może przyczyniać się do wysuszania skóry. Jeżeli macie suchą skórę lub skłonność do podrażnień, to właśnie ten składnik może być przyczyną tego nieprzyjemnego uczucia pieczenia, które czasem towarzyszy stosowaniu lubrykantów.

Produkty bez gliceryny mogą również być dobrym wyborem dla osób, które nie lubią lepkiego wrażenia na skórze po zastosowaniu lubrykantu wodnego.

Wśród produktów bez gliceryny, z całego serca polecamy markę Sliquid – została stworzona z miłości do wrażliwej skóry. Istnieje również linia bez gliceryny JO Agape, choć marketingowo skierowana jedynie do kobiet, jednak ta linia ma dość wysoką osmolalność, więc warto podejść do niej z ostrożnością, jeżeli macie suchą skórę.

3.2. Glikol propylenowy

Glikol propylenowy to popularny składnik nawilżający, który znajdziecie w wielu kosmetykach, w tym także w lubrykantach, gdzie często dodawany jest obok gliceryny dla dodatkowego zagęszczenia. 

Pojawiające się czasami informacje o rzekomym działaniu rakotwórczym glikolu propylenowego należą do tzw. „mitów kosmetycznych”. Jego bezpieczeństwo zostało potwierdzone przez renomowane instytucje takie jak Cosmetic Ingredient Review (CIR) oraz Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), które definitywnie wykluczyły potencjalne działanie rakotwórcze tego składnika[8].

Podobnie jak gliceryna, glikol propylenowy może zwiększać osmolalność lubrykantów, co w niektórych przypadkach może prowadzić do wysuszenia skóry i podrażnień. Jeśli więc macie wrażliwą skórę, warto poszukać produktów oznaczonych jako „bez gliceryny”, co zazwyczaj oznacza również brak glikolu propylenowego w składzie.

3.3. Cukier

Cukier to zdecydowanie składnik, którego powinniśmy unikać w lubrykantach. Przyczynia się do rozwoju bakterii i zwiększa ryzyko infekcji. Ale czy faktycznie zdarza, że znajdziemy go w lubrykantach?

Gliceryna i glikol często padają ofiarami poszukiwań cukru. Mimo ich słodkiego smaku, są jednak uznawane za substancje bakterio- i grzybobójcze. To dlatego, że ich stężenie w lubrykantach powoduje zbyt wysoką osmolarność, aby bakterie mogłyby się w nich rozwijać[9].

Co w takim razie z lubrykantami smakowymi? Spotkacie w nich, słodziki takie jak sukraloza, aspartam czy ksylitol – są uważane za bezpieczne w użyciu w miejscach intymnych. Badania nie wykazują, aby zwiększały one populację bakterii czy grzybów.

Należy jednak uważać na dodatki smakowe i zapachowe w lubrykantach smakowych, które rzadko są szczegółowo opisywane przez producentów i mogą powodować podrażnienia. Jeśli Wasza skóra jest wrażliwa, zalecamy stosowanie lubrykantów smakowych tylko zewnętrznie i dokładne umycie się po ich użyciu.

3.4. Parabeny

Parabeny to ogólne określenie grupy związków obejmującej pochodne kwasu p-hydroksybenzoesowego, stosowane jako konserwanty. W lubrykantach można spotkać się, choć coraz rzadziej, z metylparabenem i propylparabenem.

W latach dwutysięcznych narosło wiele obaw związanych z ich używaniem, zwłaszcza po badaniu z 2003 roku, które sugerowało związek między parabenami a ryzykiem wystąpienia raka piersi. Jednakże to badanie miało wiele błędów metodologicznych i jego wyniki nigdy nie zostały zrekreowane, mimo wielu prób.

Pojawiały się również sprzeczne doniesienia dotyczące możliwości wywoływania przez parabeny alergii oraz ich działania estrogenopodobnego. Szeroko zakrojone badania pokazują, że alergie na parabeny są rzadkie, a ich potencjał estrogenny jest znacznie słabszy niż się obawiano[10]. Obecne regulacje, w tym te narzucone przez Unię Europejską, są bardzo restrykcyjne co do ich maksymalnej ilości w składzie produktów. W rezultacie, lubrykanty zawierające parabeny, które są dopuszczone do sprzedaży na terenie Unii, są uważane za bezpieczne.

3.5. PEG

PEGi, czyli pochodne glikolu polietylenowego, to składniki, który możemy spotkać w wielu produktach, w tym w lubrykantach hybrydowych, jak np. JO Classic Hybrid. Jako emolient i emulgator, PEG jest niezwykle popularny nie tylko w kosmetykach, ale również w produktach farmaceutycznych. Dzięki swoim zróżnicowanym właściwościom, jak zwiększanie lepkości czy nawilżanie, PEG jest wszechstronnie stosowany w różnych formułach.

W przeszłości pojawiały się obawy co do potencjalnie rakotwórczego działania PEG-ów, związane z możliwością ich zanieczyszczenia 1,4-dioksanem, substancją, która w dużych ilościach mogłaby być szkodliwa[11]. Jednakże, zarówno FDA, jak i Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów przeprowadzili szczegółowe oceny, które potwierdziły, że śladowe ilości 1,4-dioksanu, jakie mogą występować w kosmetykach, nie stanowią zagrożenia dla zdrowia[12].

Dzięki ścisłemu monitorowaniu i rygorystycznym testom bezpieczeństwa, produkty zawierające PEGi są uznawane za bezpieczne. Możecie więc korzystać z lubrykantów zawierających PEGi bez obaw o swoje zdrowie, ciesząc się ich wieloma korzyściami.

3.6. Gluten

Choć gluten kojarzy się przede wszystkim z jedzeniem, może pojawić się tam, gdzie się go najmniej spodziewamy – na przykład w lubrykantach. Dla osób z silną celiakią nawet znikome ilości glutenu mogą wywoływać dyskomfort, dlatego tak ważne jest, aby zwracać uwagę na skład produktów, nawet tych nieprzeznaczonych do spożycia. Warto być szczególnie ostrożnym przy produktach zawierających dodatek witaminy E czy przy wyborze lubrykantów organicznych, które mogą zawierać gluten.

Jeśli szukacie produktów bezglutenowych, zdecydowanie warto zwrócić uwagę na serię Sliquid Naturals. Producent dokłada wszelkich starań, aby zapobiec kontaminacji glutenem tej serii produktowej i gwarantować, że użyte składniki są również całkowicie od niego wolne. To świetny wybór dla osób z celiakią, które muszą unikać glutenu w każdej formie – nie tylko w diecie.

3.7. Znieczulające

Substancje takie jak lidokaina czy benzokaina są znane ze swoich właściwości znieczulających i przeciwbólowych. Można je znaleźć w niektórych lubrykantach, które są kierowane do osób chcących opóźnić moment orgazmu lub do tych, którzy doświadczają bólu podczas penetracji. Chociaż idea znieczulenia może wydawać się kusząca, w naszym sklepie zdecydowałyśmy nie oferować takich produktów. Dlaczego? Ponieważ ból jest ważnym sygnałem, który nasz organizm wysyła, a jego tłumienie może prowadzić do urazów.

Jeśli doświadczasz bólu podczas penetracji, zamiast sięgać po środki znieczulające, warto spróbować innych, bezpieczniejszych rozwiązań. Proponujemy na przykład eksperymentowanie z zabawkami o mniejszych rozmiarach, dilatorami lub ogranicznikami głębokości penetracji, takimi jak produkty od Ohnut. Te metody mogą pomóc zmniejszyć dyskomfort bez ryzyka ignorowania ważnych sygnałów wysyłanych przez ciało. Ponadto, obfite stosowanie lubrykantów może również znacznie poprawić komfort.

Ból, szczególnie przy penetracji dopochwowej, może być również sygnałem problemu zdrowotnego i warto zwrócić się do lekarza.

3.8. Plemnikobójcze

Substancje plemnikobójcze (zwłaszcza nonoksynol-9), chociaż mogą wydawać się atrakcyjnym dodatkiem do lubrykantów, oferującym dodatkowe zabezpieczenie, na przykład w przypadku pęknięcia prezerwatywy, to jednak ich użycie niesie za sobą istotne ryzyko. Ta substancja jest bardzo agresywna dla naturalnej flory bakteryjnej pochwy i odbytu, co może prowadzić do zaburzeń i zwiększać ryzyko infekcji. Z tego powodu coraz częściej rezygnuje się z jej stosowania w lubrykantach, choć nadal można ją spotkać w niektórych prezerwatywach.

Najnowsze badania wykazały, że nonoksynol-9 nie tylko drażni tkanki, ale również może dwukrotnie zwiększać ryzyko zarażenia wirusem HIV[13]. Z tego powodu eksperci zazwyczaj odradzają stosowanie produktów zawierających tę substancję jako środek plemnikobójczy – zarówno w lubrykantach, jak i prezerwatywach. Wobec potencjalnych zagrożeń, warto zastanowić się nad bezpieczniejszymi alternatywami, które nie naruszają równowagi mikrobiologicznej i nie zwiększają podatności na infekcje.

4. A co z “magicznymi” dodatkami, o których piszą producenci?

Oczywiście producenci nie zapewniają nas jedynie o tym jakich składników nie ma w ich lubrykantach, ale również jakie dodatkowe substancje zawierają.

4.1. Aloes

Aloes, znany ze swoich właściwości kojących i nawilżających, jest nie tylko popularnym składnikiem produktów do pielęgnacji skóry i włosów, ale również cenionym komponentem w świecie lubrykantów. Jego naturalne składniki odżywiają skórę i pomagają utrzymać naturalną równowagę okolic intymnych. Aloe Vera często stanowi bazę dla organicznych lubrykantów wodnych lub jest do nich dodawana, co sprawia, że stosowanie tych produktów jest przyjemniejsze i bezpieczniejsze.

Dzięki swoim właściwościom zmniejszającym tarcie i łagodzącym, aloes zwiększa komfort intymnych chwil, czy to solo, czy w towarzystwie. Posiada również naturalne właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze, co dodatkowo czyni go doskonałym wyborem jako składnik lubrykantów. Dodatkowo, aloe vera ma pH zbliżone do naturalnego pH skóry (w zakresie 4,5 do 5,5), co jest idealne dla zachowania zdrowia i równowagi okolic intymnych.

Chociaż aloes jest bezpieczny i dobrze tolerowany, może wywoływać reakcje alergiczne u niektórych osób. Jeśli nie jesteście pewni, jak kosmetyki z aloesem wpływają na Waszą skórę, warto przeprowadzić prosty test skórny – nanieść odrobinę produktu na wewnętrzną stronę przedramienia i obserwować reakcję skóry.

4.2. Karagen

Karagen, wyciąg z alg, zdobywa coraz większe uznanie jako składnik lubrykantów dzięki swoim wyjątkowym właściwościom. Badania wykazały, że może on obniżyć ryzyko zarażenia wirusem HPV o 36% w porównaniu do placebo[14]. Jest to szczególnie istotne, gdyż wirus HPV jest jednym z najczęstszych źródeł infekcji intymnych, a niektóre jego odmiany mogą przyczyniać się do rozwoju raka szyjki macicy.

Poza swoimi właściwościami przeciwwirusowymi, karagen jest również ceniony jako naturalny zagęszczacz. Jego obecność w lubrykantach wodnych pozwala na osiągnięcie idealnej gęstości produktu, co zwiększa komfort użytkowania.

Z dumą prezentujemy produkty od marki Sliquid, które wykorzystują karagen w swoich formulacjach – Sliquid Natural Sea oraz Sliquid Organic Oceanics

4.3. Kwas hialuronowy

Kwas hialuronowy to składnik, który coraz częściej znajdziemy w formułach lubrykantów, ceniony za swoje wyjątkowe właściwości nawilżające. Jego zdolność do utrzymania stabilnego poziomu wody w organizmie przekłada się na intensywne nawilżenie i zwiększenie elastyczności skóry. Dzięki temu mieszanka wody i kwasu hialuronowego w lubrykantach doskonale łagodzi tarcie, minimalizuje obrzęki oraz wspomaga regenerację drobnych uszkodzeń i podrażnień skóry.

Co więcej, kwas hialuronowy pomaga w naturalnym zbliżeniu pH lubrykantu do pH pochwy, co jest szczególnie ważne dla komfortu i zdrowia intymnego. Lubrykanty zawierające kwas hialuronowy są szczególnie polecane dla osób w okresie okołomenopauzalnym, menopauzy, czy po porodzie, kiedy to wahania hormonalne mogą prowadzić do zmniejszonego nawilżenia[15].

4.4. Olejek CBD

Olejek CBD, będący aktualnie modnym dodatkiem w kosmetykach, zyskuje uznanie za swoje właściwości nawilżające. Jego skuteczność w łagodzeniu objawów łuszczycy sprawia, że znajduje zastosowanie w różnorodnych produktach pielęgnacyjnych. W przypadku lubrykantów, chociaż trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ilość CBD w nich zawarta jest wystarczająca do uzyskania efektów terapeutycznych, to z pewnością może przynieść ulgę osobom z suchą skórą.

Nasza oferta zawiera wysokiej jakości, luksusowy lubrykant z olejkiem CBD od High on Love, co gwarantuje nie tylko potencjalne korzyści wynikające z właściwości CBD, ale również pewność, że produkt jest wykonany z dbałością o najwyższe standardy. To nowinka, którą warto wypróbować, szczególnie jeśli poszukujecie naturalnych sposobów na zwiększenie komfortu intymnego.

4.5. Witamina E

Witamina E, znana ze swoich właściwości nawilżających, jest często dodawana do kosmetyków, w tym również do lubrykantów. Jednakże warto zwrócić uwagę na źródło, z którego witamina E została pozyskana, ponieważ w zależności od niego może zawierać śladowe ilości glutenu. Osoby cierpiące na celiakię, które reagują na nawet minimalne ilości glutenu, powinny przetestować lubrykant w bezpiecznych warunkach przed jego użyciem w intymnych sytuacjach, aby upewnić się, że nie wywoła on niepożądanych reakcji.

Ponadto, witamina E może pozostawiać oleiste uczucie na skórze, co może być niekomfortowe dla osób wrażliwych sensorycznie. Dodatkowo, osoby z chorobami skóry takimi jak egzema mogą doświadczyć podrażnień po kontakcie z octanem witaminy E, co jest jej najczęstszą postacią w kosmetykach.

Mimo tych uwag, witamina E może przynosić wiele korzyści dla zdrowia skóry, działając nawilżająco i regenerująco. Dlatego, jeśli nie macie przeciwwskazań dermatologicznych ani celiakii, lubrykanty z dodatkiem witaminy E mogą być wartościowym dodatkiem do Waszej intymnej pielęgnacji.

4.6. PS. A co z lubrykantami silikonowymi?

Artykuł poświęciłam głównie lubrykantom wodnym, jednak w ofercie posiadamy również lubrykanty silikonowe. Ich unikalny skład zwykle zawiera się w trzech-czterech substancjach, w większości z dimetikonu i dimetikolu. Te składniki są powszechnie stosowane w kosmetykach i charakteryzują się doskonałymi właściwościami nawilżającymi. Lubrykanty silikonowe są cenione za to, że są neutralne dla skóry – nie wpływają na jej pH ani nie wysuszają, gdyż nie dotyczy ich kwestia osmolalności. Ponadto, nie wymagają dodawania substancji konserwujących. 

Choć bardzo rzadko, niektóre osoby mogą mieć nadwrażliwość na silikon, co może prowadzić do podrażnień skóry.

Wśród dodatkowych składników lubrykantów silikonowych, wątpliwości czasem wzbudza cyklometikon, który jest mieszaniną cyklopentasiloksanu (D5) i cykloheksasiloksanu (D6). Są one uznawane za bezpieczne. Jednak cyklometikon może zawierać śladowe ilości (<0.1%) cyklotetrasiloksanu (D4), którego wstępne badania sugerują że może mieć wpływ na układ hormonalny[16].

Wśród lubrykantów silikonowych szczególnie polecamy Überlube, który jest ceniony za swoją jakość i skuteczność, oraz JO Xtra Silky, który ma podobny skład, ale bez dodatku cyklometikonu, co czyni go bezpieczniejszą alternatywą dla osób dbających o szczegółowy skład produktów.

5. Podsumowanie

Zwracając uwagę na skład, pH, osmolalność, i dopasowanie do indywidualnych potrzeb, możemy nie tylko zwiększyć przyjemność, ale także dbać o komfort i zdrowie intymne.

Ważne jest, aby zrozumieć, jak kluczowe znaczenie mają pH i osmolalność produktu, które powinny być dostosowane do naturalnych wartości naszego ciała, minimalizując ryzyko podrażnień i infekcji. Ponadto, składniki takie jak parabeny, glikole, substancje znieczulające czy naturalne ekstrakty jak aloes czy kwas hialuronowy mogą wpływać na bezpieczeństwo i efektywność produktu. Należy także pamiętać o niezależnych badaniach i recenzjach, które mogą dostarczyć dodatkowych, wartościowych informacji o lubrykantach, nie zawsze ujawnianych przez producentów.

Podczas wyboru lubrykantu warto też uwzględnić indywidualne potrzeby, jak specyfika stosowania produktów analnych czy dostosowanie do zmian hormonalnych, takich jak menopauza. Pamiętajmy, że świadomy wybór lubrykantu to nie tylko większa przyjemność, ale również długoterminowa troska o zdrowie intymne. Dobrze dobrany produkt to gwarancja nie tylko chwilowego komfortu, ale także wsparcie dla naszego ciała na dłuższą metę.

Jeżeli masz dodatkowe wątpliwości związane ze składem lubrykantów czy dowolnych produktów kosmetycznych, możesz sprawdzić ich składniki za pomocą stron takich jak Kosmopedia i lupakosmetyczna, oraz anglojęzycznej CosmeticsInfo.

6. Źródła

 

1. WHO Expert Committee on Specifications for Pharmaceutical Preparations: fifty-third report. Geneva: World Health Organization; 2019 (WHO Technical Report Series, No. 1019)

7. https://phallophilereviews.com/ph-balanced-lubricant-guide-safety/#, dostęp 18.05.24 – autorka bloga ma kontrowersyjne poglądy, z którymi się nie zgadzamy, jednak jest to najbardziej obszerne źródło informacji o osmolalności lubrykantów

15. Dos Santos CCM, Uggioni MLR, Colonetti T, Colonetti L, et al., Hyaluronic Acid in Postmenopause Vaginal Atrophy: A Systematic Review. J Sex Med. 2021;18(1):156-166

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *